lyrics
[Zwrotka 1]
Znowu świt rozlewa się po ścianach,
Wczorajszy cień jeszcze drży.
W głowie szum, a w sercu rana,
Lecz gdzieś w środku budzi się krzyk.
Mówią – nie zmienisz się,
Że to już koniec gry.
Ale ja dziś wstanę, choćbym upadł znów,
Bo w sobie mam ten płomień, co tlił się w snach.
[Refren]
To mój nowy dzień,
Nie boję się już łez.
Z popiołów wstanę, jak feniks – wiem,
Że wreszcie oddycham, naprawdę żyję,
Bo dziś to ja wybieram siebie!
[Zwrotka 2]
Ten głos w głowie szeptał: „Zostań”,
Obiecywał spokój, sen.
A dawał tylko pustkę,
Co zjadała każdy sen.
Lecz spojrzałem w oczy swoim bliznom,
Powiedziałem: „Dość już, nie!”.
Nie chcę życia w krzywym zwierciadle,
Chcę prawdy – choćby bolało mnie.
[Refren]
To mój nowy dzień,
Nie boję się już łez.
Z popiołów wstanę, jak feniks – wiem,
Że wreszcie oddycham, naprawdę żyję,
Bo dziś to ja wybieram siebie!
[Bridge]
Nie ma drogi bez bólu,
Nie ma światła bez nocy.
Ale każdy krok to cud,
Gdy wreszcie wierzysz w moc.
[Refren – finał]
To mój nowy dzień,
Nie boję się już łez!
Z popiołów wstanę, jak feniks – wiem,
Że już nie wrócę tam, gdzie cień.
Bo dziś to ja wybieram siebie,
Dziś naprawdę żyję, wiem!
[Outro – półszeptem]
Nowy dzień…
I znów mogę oddychać.
音乐风格
Polish motivational pop-rock song about breaking free from addiction and starting a new life. Emotional male vocal, strong drums, melodic electric guitars, and uplifting piano. The song begins with reflection and tension, then builds toward hope and triumph in a powerful, anthemic chorus. Energetic, cinematic, and inspiring atmosphere.