lyrics
[Verse]
Kapitan mokry bobek, gracz jak z bajki dla dzieci,
U babci siedzi, w pampersach jakby miał alergii,
W gry się zapętlił, jakby nie było jutra,
Świat, który zna, to tylko wirtualna luta.
[Verse 2]
Bobendi myjki ciśnieniowe szprycuje,
Na klawiaturze życia niczego nie wpisuje,
Życie ciemne jak woda z jego brudnych myjek,
Martwe plany na przyszłość, nic nie ucieka z tej bryły.
[Chorus]
Hejterzy, wasze słowa to puste bomby,
W moich rymach gasną, wasze dusze wątłe,
Hejterzy, widzę wasze tanie gierki,
Moje wersy miażdżą wasze krytyki.
[Bridge]
Fan śledzi, z czołem na pół planety,
Myśli płytkie, ale ego jak u Przetwory,
Na głowie lądowisko dla ufoludków szukające bzdury,
Krytykujesz, a twoje życie to bajka dla głupków.
[Verse 3]
Wasze komentarze gasną szybciej niż zapałka,
Moje słowa płoną, wasze są jak mętna falka,
Ciosy w wasze ego, jakby to były piłki,
Zbijam hejterstwo z rynku, wylatujecie wszyscy.
[Chorus]
Hejterzy, wasze słowa to puste bomby,
W moich rymach gasną, wasze dusze wątłe,
Hejterzy, widzę wasze tanie gierki,
Moje wersy miażdżą wasze krytyki.