[Verse 1] Spotykasz mnie w kuchni Znów ta sama kawa Mówisz Że za głośno śmieję się z banałów Na biurku raporty W oczach iskry Chaos Na szyi Twój identyfikator Jak zakazany znak
[Chorus] Paweł i Ewelina w pracy po godzinach Drzwi zamknięte lekko Serca w czerwonych liniach On dzwoni i pyta Gdzie jesteś o tej porze A Ty mówisz: „spokojnie” Choć dusisz się w jego torze
[Verse 2] On liczy Twoje kroki Sprawdza każdy piksel Ty ściskasz w dłoni telefon Ja dotykam myszkę Udajesz Że to śmieszne Te jego podejrzenia A w windzie między piętrami zrywa nam się hamulec
[Chorus]
[Bridge] Mężu Eweliny Tyranie dnia codziennego Twoje krzyki odbijają się w jej skrzynce mailowej Nie widzisz Jak gaśnie Gdy mierzysz ją wzrokiem Ja widzę Jak oddycha dopiero Gdy zamykam za nami pokój
[Chorus]
A zene stílusa
Slick modern pop with a dark, pulsing groove. Tight drums, warm bass, and muted synth plucks under intimate, close-mic male vocals. Choruses bloom with airy pads and doubled topline, subtle vocoder ad-libs. Bridge strips to bass and finger snaps, then final chorus hits wider with stacked harmonies and a slightly distorted lead for tension.