Idę teraz swoją drogą – brzydką, nierówną, czasem cholernie ciężką. Ale jest moja.
Nie oglądam cudzych zdjęć, nie podziwiam cudzych dni. Nie daję się nabierać na tę cyfrową maskaradę, gdzie każdy gra rolę, a nikt nie jest sobą.
Mam swoje noce, swoje błędy i swoje demony. I wolę własne demony niż cudze filtry.
Nie jestem już tym gościem, który patrzył jak pies zza szyby i myślał, że tam jest lepiej. Tam jest tylko inna wersja tego samego gówna – tylko polakierowana.
A ja jestem tu. Bez filtra, bez widowni, bez „obserwuj”.
I może jestem trochę połamany, może czasem wkurwiony na siebie i świat, ale przynajmniej jestem naprawdę.
Ostatnie słowa, cicho, ale mocno: Zgasłem wiele razy… ale teraz to ja zapalam ogień, kiedy chcę.
รูปแบบของดนตรี
Dark Blues Ballad ciemna bluesowa ballada wokal głęboki, niski vocal męski tempo wolne, ale “mocne”