가사
[Intro – półszept]
Kiedyś wierzyłem w ludzi…
dziś patrzę i nie wiem, czy coś jeszcze zostało.
---
[Hook]
Zagubione wartości jak popiół w powietrzu,
wszyscy mówią o sercu, ale serca brak w sercu.
W tym świecie plastikowym ciężko znaleźć człowieka,
bo każdy patrzy na „więcej”, a nikt na „jak czeka?”.
---
[Verse 1]
Pamiętam, jak mówili „szacunek” – dzisiaj mem,
„uczciwość” brzmi jak żart, kiedy liczy się trend.
I serio próbuję być sobą, nawet jak boli,
ale widzę, że prawda ma wartość tylko kiedy komuś pasuje do roli.
Ludzie gubią sens szybciej niż telefon w kieszeni,
zdradzają wartości za lajki i te pierdolone zasięgi.
A potem pytają, czemu tyle krzywd wokół,
skoro dobro jest „staromodnym poglądem”, a empatia już wysłała faks do spokoju.
---
[Hook]
Zagubione wartości jak listy bez adresu,
wszyscy biegną, ale nie wiadomo po co – i w którą przestrzeń.
I kiedy pytam „gdzie człowiek?”, widzę tylko profilówki,
jakby twarze były maskami, a maski lepsze od ludzi.
---
[Verse 2 – ciężej]
Chciałem ufać – serio, chciałem,
ale zaufanie tu pęka szybciej niż szkło o beton.
Jedni wykorzystają, inni tylko ocenią,
a nikt nie spojrzy głębiej, bo głębia wymaga czasu, nie ekranów.
Prawie nikt nie słucha, wszyscy tylko czekają,
żeby odpowiedzieć „lepiej”, udowodnić „bardziej”.
A wartości… gdzie one są?
Może pod tym syfem, może w pamięci, może w Tobie – jeśli jeszcze wierzysz w cokolwiek.
---
[Bridge – melancholijnie]
I czasem myślę, że zgubiłem się ja,
a czasem, że to świat zgubił się pierwszy.
---
[Verse 3 – emocjonalna prawda]
Widzę ludzi, co lecą na skróty,
i tych, co udają świętych, bo tak lepiej wygląda w historii.
A ja?
Ja próbuję być prawdziwy, nawet jak boli,
bo wolę być sobą, niż kopią czegoś, co nie istnieje.
Wartości nie giną – one po prostu są cichsze,
a krzyk plastiku zagłusza wszystko, co było czyste.
I jeśli kiedyś wrócą – to nie dzięki tłumom,
ale tym, którzy nie sprzedali serca za pokazowy spokój.
---
[Hook – ostatecznie]
Zagubione wartości – ale może jeszcze gdzieś są,
w tych, co nie udają, w tych, co płaczą po cichu.
Bo prawdziwość nie krzyczy – ona zostaje w środku,
i nawet jak świat zapomniał… my jeszcze pamiętamy.