가사
[Verse]
Z zimy nigdy wiosny, serce jak lód
W pętli złudzeń, żyję wśród trut
Mgła ciemna, w duszy piekło płonie
Zostawiłem nadzieję w betonowym betonie
[Verse 2]
Pioruny nad głową, sypie gradem
Droga krzyżowa, kroczę z upadem
Na skraju przepaści, wizje mroczne, czarne
Nic do zatracenia, blisko życia a marne
[Chorus]
Daj mi umrzeć, w ciemnościach, bez bzdur
Wina spija stale jak mocny spirytus
Krew na rękach, winy paragon
Weź mój oddech, zamknij obieg samogon
[Verse 3]
Mury jak klatki, nie wyryjesz z nich duszy
Szepty w głowie, straszą jak upiory z skruszy
Latarnie gasną, blasku brak w koło
Piekło codzienności, nocy bez światło
[Verse 4]
Znaki na niebie, przestrogi bez cienia
Spłoszone marzenia, duszy zdarzenia
Zagubiony, zmęczony, na proch marny
Czy w śmierci znajdę spokój, sens czarny?
[Chorus]
Daj mi umrzeć, w ciemnościach, bez bzdur
Wina spija stale jak mocny spirytus
Krew na rękach, winy paragon
Weź mój oddech, zamknij obieg samogon