Dalszöveg
Zwrotka 1:
Patrzę wstecz – tyle ścieżek, które wiodły gdzieś,
W kieszeni garść kamyków, każdy z nich to śmiech.
Wciąż się uczę, choć już znam ten świata rytm,
Że czasem trzeba zgubić się, by odnaleźć sens.
Refren:
Bo każdemu w końcu spada gwiazda pod nogi,
Choćby raz rozbłyśnie, zanim zniknie w mroku.
I choć życie bywa cieniem na twarzy,
Są te chwile, które warto ocalić.
Zwrotka 2:
Na peronie czeka ktoś, kto wierzy w nas,
Choć drogi kręte są i ciągle brak nam sił.
Ale idę, póki wiatr w plecach jeszcze mam,
Chcę dotknąć nieba zanim zgubię ślad.
Refren:
Bo każdemu w końcu spada gwiazda pod nogi,
Choćby raz rozbłyśnie, zanim zniknie w mroku.
I choć życie bywa cieniem na twarzy,
Są te chwile, które warto ocalić.
Bridge:
Może wszystko, co minęło, tylko przygotowało nas,
By zrozumieć jak ważne jest to, co trwa jeden krótki raz.
Refren – finał:
Tak, każdemu w końcu spada gwiazda pod nogi,
Niech rozbłyśnie jasno – do ostatniej drogi.
Niech nas niosą sny, które chcemy zobaczyć,
Bo są chwile, które warto ocalić.
A zene stílusa
Polish nostalgic ballad inspired by Seweryn Krajewski style. Warm male vocal, soft emotional tone, reflective storytelling. Acoustic guitar leading the arrangement, subtle piano background, gentle string pads. Mid-slow tempo (~78–88 BPM). Melodic, sentimental, romantic but hopeful. Vintage Polish pop sound with a bit of folk vibe. Smooth phrasing, clear melody, light reverb, organic feel. Text theme suggestion: about passing time, small moments of life, finding meaning, tender longing yet optimism.