KOBIETA Autorka: ZUZANNA GINCZANKA Szukam w myśli warg męskich, by ramion go skuć oplotem, gdy w dusznej bezsenności sekundy wybija szloch – – a teraz zaciśnij usta i chłodno, twardo mnie potęp: oto masz moje noce, gołe, wyłuskane jak groch. We dnie chcę głód rozbudzać ręki cielistym dotykiem – znam już tę mękę: odczuć tętnic najkrwistszy rdzeń – a teraz odwróć oczy i babą mnie okrzyknij: oto masz prawd obnażonych mój desperacki dzień. Spotkany przechodni wzrok serce rozsadza jak drożdże (blady, dzienny półksiężyc przekleństwa mego strzegł)2 – zrozum, że to jest zew dzieci czerwone rodzić: oto jest moja świętość i oto jest mój grzech.