Lời bài hát
Na betonie, gdzie każdy krok wyznacza szlak,
Walka o przetrwanie, nikt nie wróży łatwych dróg, brat.
Ja i ty, przeciw światu, bez żadnych złudzeń,
W sercach ogień, co nigdy nie pójdzie w udręczeń.
Kiedy mrok opada, to wtedy walka zaczyna,
Stalowe pięści, a w oczach blask, co się nie zatrzyma.
Nie ma miejsca na strach, gdy mamy siebie,
Wierzę w ciebie, bo ty wierzysz we mnie, bez bzdury, bez gniewu.
(Refren)
Ramię w ramię, aż po kres drogi,
Zawsze z tobą, choćby świat był wrogi.
Braterstwo, co na bliznach wyrasta,
Nie poddamy się nigdy – taka nasza prawda.
(Zwrotka 2)
Podwórka, gdzie echo gra o trudach historii,
Wszystko tu ma sens, każdy ból, co w sercu tli się powoli.
Nie rzucam słów na wiatr, bo lojalność to więcej,
Niż puste obietnice, to nasz wspólny oręż w ręce.
Pięści gotowe, jeśli muszę walczyć za ciebie,
Znam twoją duszę, bo to samo drzemie w mojej glebie.
Walczyliśmy razem, gdy było pod górę,
Teraz czas świętować każdą wspólną chmurę.
(Refren)
Ramię w ramię, aż po kres drogi,
Zawsze z tobą, choćby świat był wrogi.
Braterstwo, co na bliznach wyrasta,
Nie poddamy się nigdy – taka nasza prawda.
(Zwrotka 3)
Każda rana, każdy cios ma znaczenie,
To nas hartuje, buduje wspólne przeznaczenie.
Nie ma miejsca na zwątpienie, gdy ty stoisz blisko,
Wiem, że razem przejdziemy przez ogień, nie tylko przez wszystko.
Każda walka, każda noc w bezsennej ciszy,
Kiedy jeden pada, drugi wciąż wyżej się wznosi,
Bo życie to ring, a my jesteśmy wojownikami,
Lecz razem mamy siłę, której świat nie zdoła złamać nami.
(Refren)
Ramię w ramię, aż po kres drogi,
Zawsze z tobą, choćby świat był wrogi.
Braterstwo, co na bliznach wyrasta,
Nie poddamy się nigdy – taka nasza prawda.
(Outro)
Niech echo niesie po ulicach ten hymn,
Braterstwo nie ginie, jest jak stary dym.
Razem walczymy, choćby w cieniu, w blasku,
Na betonie, w szarym świecie, zawsze w braterskim klasku.