lyrics
Refren:
To nie rozdawczyki, to resztki ze stołu,
Udajesz króla, a stoisz w kartonie po prochu.
Mówisz „biorę wszystko”, a nie bierzesz nic,
Rozdawczyki 2 – sequel, ale słabszy niż hit.
Zwrotka 1:
Mówisz, że rozdajesz, a sam pusty jak vibe,
Twoje „giveaway’e” to bait na jeden лайк.
Ja buduję od zera, ty liczysz na cud,
Masz pełne stories, a w realu brak nut.
Flow jak z promocji, talent na raty,
Pożyczone frazy, pożyczone klatki.
Chciałeś być głośny – wyszedł tylko szum,
Echo po wersach, zero treści, sam tłum.
Refren:
To nie rozdawczyki, to resztki ze stołu,
Udajesz króla, a stoisz w kartonie po prochu.
Mówisz „biorę wszystko”, a nie bierzesz nic,
Rozdawczyki 2 – sequel, ale słabszy niż hit.
Zwrotka 2:
Druga część, a dalej ten sam schemat,
Nowa okładka, ale środek to dramat.
Ja gram długą grę, ty sprint po fejm,
Potem cisza, bo algorytm zna ten rejs.
Nie hejt – to fakt, różnica klas,
Ty grasz pod publikę, ja robię swój czas.
Nie muszę rozdawać, żeby mieć szacun,
Bo to, co mam, to skill, nie losowy łut.
Outro:
Więc zanim znów coś „rozdam” w eter,
Sprawdź, czy masz coś więcej niż filtr i brednie.
Rozdawczyki 2 – zamykam ten temat,
Mikrofon milknie, bo prawda została.