lyrics
(Zwrotka 1)
W Porosiukach śnieg wesoło prószy,
W domu ciepło, a tu mróz na uszy.
Wigilia już blisko, stoły się uginają,
Mateusz już czeka, aż dania podają!
(Refren)
Hej! Mateusz je, Mateusz je, aż się trzęsie stół,
Barszczyk, pierogi, sałatki chór.
Niechaj dzwonki grają, gdy wszystko znika w mig,
Mateusz święta lubi – talerz pusty w mig!
(Zwrotka 2)
Karp na półmisku już grzecznie leży,
Mateusz patrzy z błyskiem w swej twarzy.
Szybka modlitwa, życzenia serdeczne,
A Mateusz już myśli, co zje najprędzej!
(Refren)
Hej! Mateusz je, Mateusz je, aż się trzęsie stół,
Kapusta, śledzie, piernik – to chór!
Niechaj talerze znikają w jego cień,
Na wigilijnej uczcie, jak Mateusz – nikt!
(Bridge)
Aż ciotki wzdychają, patrząc z podziwem,
Jak on to zmieścił, to naprawdę dziwne!
Mikołaj dzwoneczki potrząsa mu w tle,
A Mateusz z uśmiechem – "Dla mnie to nie!"
(Refren – na zakończenie)
Hej! Mateusz je, Mateusz je, aż się trzęsie stół,
Barszczyk, pierogi, kapusty pół.
Święta są po to, by najadł się w bród,
Mateusz dziś gwiazdą, jak nikt wokół cud!
(Outro z dzwoneczkami i chórem w tle)
"Święta, święta, z Mateuszem – wielki cud,
W Porosiukach Wigilia, aż pełen stół!"