lyrics
[Verse]
Zaczęliśmy wczoraj bałagan w domu mam
Pół kuchni w piwnicy salon niczym zam
Krzywe ściany krzyczą głośno brzydkich słów
Lepiej szukać humoru wśród gruzu trwałość znów
[Verse 2]
Młot i wiertarka dziś to nasz chleb powszedni
Jakieś deski jakieś farby kolor jakby w sen dny
Podsłuchuje sąsiadka wie co działa źle
Jak na razie to chujowo
Stabilnie w tle
[Chorus]
Remont idzie strasznie każdy klnie jak może
Ale wiesz że jutro cegłom damy nowe morze
Stabilność jest w naszym nowym przystanku
Choć dziś brakuje ładu próbujemy po krańcu
[Bridge]
Śruby i gwoździe po całym domu się walają
Niech ten chaos w końcu dokończy bajania
Chociaż dzisiaj kurwica ma w sercach przystań
Jutro z każdym krokiem bliżej jest ta przystań
[Verse 3]
Krzywe ściany pół domu w proszku drży
Kochanie patrz na mnie z uśmiechem w tle i ty
Stabilności wciąż brakuje ostro jak nóż
Ale przecież damy radę mimo że świat jest już
[Chorus]
Remont idzie strasznie każdy klnie jak może
Ale wiesz że jutro cegłom damy nowe morze
Stabilność jest w naszym nowym przystanku
Choć dziś brakuje ładu próbujemy po krańcu