เนื้อเพลง
[Verse]
Wojtiti na ulicach, gniew w oczach, kipią cyty
Sprzedał mu złego trupa, teraz chłopak płaci błędy
Stare auto, rdzewiejący złom, wóz pełen wstydu
Wojtiti się nie patyczkuje, liczy tylko na sprawiedliwe wyniki
[Verse 2]
Sąd cię nie ochroni, prawo nie obroni
Wojtini wziął sprawy w ręce, z furką grymas bezbronni
Fistów deszcz nad łepkiem, mroczne chmury same lecą
W bitwie oszukany, sprzedawca już nie opowie lekcji
[Chorus]
Jedno słowo: zemsta, dwa: błąkające pięści w powietrzu
Wystarczy jeden błąd, by uczynić swój dzień gorszym
Wojtiti nic nie daruje, winę wymierzy na każdej przeszkodzie
Oszukać go? Wiesz dobrze, tylko na własną szkodę
[Bridge]
Godziny stają się wiekami, minuty jak wieczność
Ciosy lecą w ciemności, trupy na przodzie, bez końca
Na karoserii ślady walki, krew jak brud na asfalcie
Wojtiti i jego furma, historia pełna gryzących faktów
[Verse 3]
Teraz chłopak wie, że Wojtiti nie żartuje nigdy
Kara za oszustwo, złamał wszystkie swoje zasady
Następnym razem niech sprzedaje po bożemu auta
Chyba że znów chce wylądować tam, gdzie Wspomnień Plato
[Chorus]
Jedno słowo: zemsta, dwa: błąkające pięści w powietrzu
Wystarczy jeden błąd, by uczynić swój dzień gorszym
Wojtiti nic nie daruje, winę wymierzy na każdej przeszkodzie
Oszukać go? Wiesz dobrze, tylko na włas