[Verse] Jarek z Olczakiem wciągają kreski w nocy Kiedy grają w Margonem żyją bez emocji Na kablach pracuje by daydream był łatwy Życiem twardy Mefedron zawsze w kieszeni trawy [Verse 2] Romans miał z Ukrainką z robo na przerwie W głowie mu szumiało od jointa w ciszy serca Mówił jej prawdę Choć życie bogiem mroczne W nocy pociągali krechy mocne To jest jasne [Chorus] To Jarek z kabli Życie pełne wielkich marzeń Gra w Margonem A Olczak wiernym kompanem Pasa kokainy zajebany w ciemności Więcej niż tylko praca Jest pełen namiętności [Verse 3] Na betonowych schodach z jointem w ręku stoi O przyszłości myśli Lecz teraźniejszość koi Meandrów życia próbował Pragnął więcej znów W Margonem swój świat znajdują Walczą Jest ich dwóch [Chorus] To Jarek z kabli Życie pełne wielkich marzeń Gra w Margonem A Olczak wiernym kompanem Pasa kokainy zajebany w ciemności Więcej niż tylko praca Jest pełen namiętności [Bridge] Z Olczakiem braci są Narkotyków krąg Jarek jest wśród kabli Z myślami mieszanką Swój romans z Ukrainką wspomina po cichu Życie twarde Lecz pełne miłości i kiczu