Текст песни
[Verse 1]
Wojtek rano wstaje, Martynka już na czacie,
Kawa na stole, ale czuje się jak w klatce.
Słowa jak miód, a w środku szpilki,
"Złotko, rodzina potrzebuje nowej lodówki!"
Portfel otwarty, Wojtek rzuca pliki,
Ona mówi "kocham", a on topi się w jej triki.
Brat Martynki w PS5 gra,
A Wojtek kredyt spłaca, łezka spływa mu po szkła.
[Chorus]
Wojtek pantoflarz, Wojtek naiwny,
Martynka rządzi, Wojtek pasywny.
Rodzina na garnuszku, Wojtek jak bankomat,
A miłość to teatr, tylko szkoda, że dramat.
[Verse 2]
Niedziela obiad, cała familia siedzi,
Martynka z mamą w złotych bransoletach świeci.
Ojciec pyta Wojtka: "Synu, dasz na dach?"
A Wojtek w kieszeni liczy, czy wystarczy na chleb i strach.
"Martynka mówi, że tak trzeba,
Rodzina to priorytet, choć budżet się nie skleja."
Na siłce go pytają: "Czemu tak siedzisz cicho?"
A on myśli: "Gdybym się postawił, byłoby mi licho."
[Chorus]
Wojtek pantoflarz, Wojtek naiwny,
Martynka rządzi, Wojtek pasywny.
Rodzina na garnuszku, Wojtek jak bankomat,
A miłość to teatr, tylko szkoda, że dramat.
Стиль музыки
hip-hop, rap, minimalistyczny beat z pianinem i subtelnym werblem, boom bap