Текст песни
[Zwrotka 1]
Wstaje o szóstej, plaża poczeka,
Najpierw przeliczy kursy z Allegro człowieka.
Termos z rosołem, napoje są drogie,
Do dzieci krzyczy: „Nie pytaj, bo nie powiem!”
Skarpety w sandałach, dumny jak paw,
Opalony na buraka – taki ma stan.
Do kelnera: „Za dużo lodu w szkle!”
Po czym łyżkę zgarnia – „To za mój stres!”
[Refren]
Janusz na wakacjach, żyje jak król,
Narzeka głośno – taki już był.
Spalony w słońcu, lecz mądrości brak,
Z napiwkiem kręci – no taki znak.
Janusz na wakacjach, krypto w kieszeni,
Mówi, że bogaty, choć nikt nie wierzy.
„Bitcoin umarł – niech żyje mem,”
Inwestuje w cebulę i memiczny sen.
[Zwrotka 2]
Selfie z kubłem, w tle śmieci stos,
Podpisuje: „Raj jak z broszury – sztos!”
„W domu lepiej, jedzenie wspaniałe,”
Choć o keczup robił tu dramy niemałe.
DJ za głośno? Już się drze,
Tańczy sztywny – styl: PRL.
Krem do opalania? To ściema, brat,
Krypto jest pewne – on wie to od lat.
[Refren]
Janusz na wakacjach, jak boss na mieście,
Targuje się o obrus jeszcze.
Okulary z Lidla, czapka z koszmaru,
Do ratownika: „Nie śmierdzę, stary!”
Janusz na wakacjach, król baru z miedzi,
Kuzyn w Tesli na krypto jedzie.
Palce w piasku, portfel z betonu,
Cały dzień jęczy, śpi nocą z bólu.
[Bridge]
Pewnie kiedyś poleci klasą nieba,
Z grillem, ręcznikiem – tak mu trzeba.
Ale póki żyje – rządzi plażą,
Bez kremu – bo tak jest z władzą.
[Refren finałowy]
Janusz na wakacjach, nasz bohater z przypadku,
Śmiej się z niego… ale do czasu!
Bo każdy z nas ma coś z Janusza,
Trochę wstydu, spalenizny i dumy do wzrusza.
Стиль музыки
Jazz Rap, Surprise, Male Voice, 80-120 BPM