Letra da música
W małym miasteczku gdzie kiedyś mieszkała
mała dziewczynka
blondynka...
Ojciec posadził malutkie drzewa
by jej owoce swoje dawały
i trwały...
Dziewczynka rosła razem z drzewami
Jej ręce splatały się z gałęziami
w zabawie, miłości
radości...
Wznosiła ramiona jak drzewa konary
Zjadała łapczywie słodkie ich dary
robiła znak krzyża
wierzyła...
Lecz opuściła kiedyś małe miasteczko
piękna dziewczyna
blondyna...
Ojciec posmutniał, a drzewa wciąż stały
Jego włosy jak liście spadały
smutek, samotność
i starość...
Teraz dziewczyna z miasteczka się wspina
Na same szczyty
budzi zachwyty...
Lecz dusza dziewczyny tam pozostała
Wśród liści zielonych, zielona się stała
nie cieszy jej praca
chce wracać...
Do braci do sióstr, do wiecznych dzieci
ojca jednego
i Boga...
Co patrzą na krzyże ze swoich ramion
wbite na grobach tych co kochają
i trwają
wciąż trwają...
Z liści zamokłych spływają krople
Z oczu dziewczyny łzy płyną zielone
odszedł ich twórca, ojciec jedyny
smutek wypełnił serce blondyny.
Gdzie byłaś dziewczyno, gdzie podziewałaś?
Nie można oddzielić duszy od ciała...
Nie można oddzielić duszy od ciała...