Letra da música
Zwrotka 1:
Każdy poranek zaczyna się bólem,
Kości jak ogień, płuca pełne burz.
Lekarze patrzą – bez nadziei w oczach,
Ale ja wciąż idę, nie zatrzymam się już.
Pre-refren:
Wiem, że mam mało czasu,
Ale dopóki bije serce w piersi mej –
Refren:
Chuj z chorobą, nie odbierze mi Ciebie,
Pierdolony los, nie złamiesz mnie!
Dla mojej córki stanę choćby w piekle,
Do ostatniego oddechu będę walczył, wiesz!
Zwrotka 2:
Byłem raniony tysiącem słów,
Tłamszony latami, wciąż niosę swój krzyż.
Ale gdy słyszę, jak śmieje się moje dziecko,
Wiem, że w tej walce nigdy nie jestem sam.
Pre-refren:
Nie pokażę łez, nie dam bólowi twarzy,
Ojciec to tarcza, ojciec to strażnik!
Refren:
Chuj z chorobą, nie odbierze mi Ciebie,
Pierdolony los, nie złamiesz mnie!
Dla mojej córki stanę choćby w piekle,
Do ostatniego oddechu będę walczył, wiesz!
Most:
A kiedy przyjdzie noc ostatnia…
Nie chcę, by widziała mój strach.
Niech zapamięta, że ojciec był silny,
Choć w środku pierdolony ból rozrywał mnie na pół.
Refren – finał:
Chuj z chorobą, nie odbierze mi Ciebie,
Pierdolony los, nie złamiesz mnie!
Dla mojej córki stanę choćby w piekle,
Do ostatniego oddechu będę walczył, wiesz!
Outro:
Ból to mój cień…
Ale ja jestem światłem
Estilo de música
Rock, Bluegrass, Country, Pop, emotional, depressive, Anger, Fear, Triumph, Mystery, syncopation, soulful, Male Voice, 80-120 BPM