Letra da música
Życie osiedlowe, wśród bloków, betonu,
Wieczory na schodach, dzień w labiryncie ziomuś,
Melina za rogiem, wódka czeka w szkle,
Tu każda historia w mroku tkwi jak cień.
(Zwrotka 1)
Bloki szare, choć widziały tyle barw,
Dzieciak z marzeniami, choć często się bał,
Każdy zna tu kogoś, kto spadł i powstał,
W podwórkach legenda – cichnie, i wyvbucha jak strzał
Szum rozmów, uśmiech gdzieś przy świetle latarni,
Plany za rogiem, choć wciąż towar nielegalny,
Starszy mówi, że „tak było od lat”,
Młody chce zmieniać, choć beton trzyma jak kat.
Życie osiedlowe, wśród bloków, betonu,
Wieczory na schodach, dzień w labiryncie ziomuś,
Melina za rogiem, wódka czeka w szkle,
Tu każda historia w mroku tkwi jak cień.
(Zwrotka 2)
Pod nogami chodnik, pełen dziur i historii,
Każdy tu zna smak tych zwycięstw i porażek glorii,
Pod sklepem tłum, bo wieczorem „coś się dzieje”,
abym komuś nie wyjebał zawsze mam nadzieje.
Siedzę z chłopakami, dym unosi się leniwie,
Ktoś rzuca żart, ktoś maniurke bajeruje przy piwie
W oddali echo – ktoś wraca z roboty,
Tu życie to układ, prosty nie dla miernoty
Melina pachnie kurzem, wspomnieniem i snem,
Wódka w plastikowych kubkach – dzieli każdy problem,
Rozmowy o planach, które nie mają granic,
Lecz rano znów wstajemy, znów bez zmian i bez manii.
Gdzieś na klatce napis, „Wolność” sprayem pisany,
Symbol tego, że tu każdy ma swoje plany,
Z dna na szczyt, choć często w ciemności,
Życie w betonowej dżungli pełne niepewności