[Verse] Patrzę na miasto co płonie Nie wiem gdzie życie goni Serca tu wolno biją Wszyscy na wszystko kpią [Verse 2] Szarość przygniata wieżowce Nie chcę być częścią tej opcji Morze ludzi bez twarzy Świat ich pragnienia waży [Chorus] Żyć się nie chce a umierać szkoda Taki los to wielka moda Kiedy było tak dobrze? Teraz gubię się codziennie [Verse 3] Chciałbym porwać się marzeniom Lecz tylko błądzę cieniom Gdzie ten swój azyl schować Gdzie mogę sny odnowić [Chorus] Żyć się nie chce a umierać szkoda Taki los to wielka moda Kiedy było tak dobrze? Teraz gubię się codziennie [Bridge] Chodźmy w chmury nad nami Wyższe chociaż nieznane Może tam znajdę spokój Może tam spojrzę w popiół