Letra da música
[Verse]
Gdańsk zasnuty śniegu mgłą
Wiatr z Bałtyku mrozi chłód
Ludzie w tramwajach się tłoczą
W tramkach płoną grzejniki cud
[Verse 2]
Pasażerowie sapią w ciepłe dni
Ciężkie płaszcze zrzucają wciąż
Szyby parują oddechem mgły
Kierowca w cieniu sanitarny strach
[Chorus]
Zima w tramwajach gorąca
Węglem czy gazem nos zmoczy
Każdy krok to noga krucha
Gdański tram mam w płucach buchach
[Verse 3]
Przez Korzenna w dół do Motławy
Pot na czole kropli ślub
Konduktor liczy złote sprawy
Bilet zgrzewka nie ma cud
[Bridge]
Niebo ciemne śniegiem strojne
Czapki puszyste z reniferem
Cicho z kredensu serce tonie
Gdański tramwaje pełne ciepła w wirem
[Chorus]
Zima w tramwajach gorąca
Węglem czy gazem nos zmoczy
Każdy krok to noga krucha
Gdański tram mam w płucach buchach