[Verse] Kupiłem Dyson kilkoma tysiącami Po czterech miesiącach pękł jak bańka Odkurzał sierść psów i piasek na dywanie Teraz w pudełku leży na półce w sypialni [Verse 2] Serwis kręci nosem mówi nierealne Naprawać go do czwartku chcę koniecznie Nie mam ochoty na wymienienie w sklepie Muszą go zreperować niech wiedzą powiększenie [Chorus] Dyson za kilka koła a zepsuł się w cztery Niech to jaja niech to cholerna bieda Dyson za kilka koła a serwis w pustej sieci Niech do czwartku działa bo aż mnie zje miedza [Bridge] Piach z psa na dywanie to był wróg stały Dyson walczył dzielnie teraz padł całkowicie Niech serwis słyszy moje słowa stalowe Naprawcie go szybko bo nerwy mi łamiecie [Verse 3] Kupiłem Dyson bo kasa nie problem Cztery miesiące odkurzał jak wór pusty Czy to zima czy lato sierść i piach zawsze blisko Teraz on na emeryturze patrzy czule w kartonisko [Chorus] Dyson za kilka koła a zepsuł się w cztery Niech to jaja niech to cholerna bieda Dyson za kilka koła a serwis w pustej sieci Niech do czwartku działa bo aż mnie zje miedza