Songteksten
To Połeć mode – szyby czarne, złoty watch (ey)
Na plecach Dior, na klacie Glock, ona chce mnie, bo mam to coś
Pali się blunt, leci Henny, noc do rana – nie znam stop
To nie sen, tylko lifestyle – ziom, ja nie znam snów od lat
Czarna Panamera, w niej V12 gra drill jak opera
Leci po mieście legenda, ona się gubi w moich perfumach
Połeć nie gra fair, cash lecący z nieba jak wer
Palce lepkie jakby to miód, a nie euro i plików sterta
Ona pyta: „czy to legal?” – pytaj lepiej, czy to skuteczne
Nie widziała takich pieniędzy, jak u mnie w hotelu wewnętrz
Każdy ruch to poker face, nie mów nic, tylko patrz jak wejdziesz…
Do świata, gdzie grzechy są modne, a niebo jest tylko w Versace
To Połeć mode – szyby czarne, złoty watch (ey)
Na plecach Dior, na klacie Glock, ona chce mnie, bo mam to coś
Pali się blunt, leci Henny, noc do rana – nie znam stop
To nie sen, tylko lifestyle – ziom, ja nie znam snów od lat.
Trzy linie na stoliczku, nie adidas, tylko white
Ona mówi “kocham niebezpiecznych”, a ja mówię “złap ten vibe”
W mojej strefie nie ma praw, tylko reguły z końca map
Każdy uśmiech ma swój koszt, każdy ruch to jakby gra
Wchodzę na club jak boss, bez słowa, tylko gest
Krystian Połeć – nie aktor, ale każdy zna mój kadr jak fest
Szybkie fury, wolne kobiety, dookoła tylko stres
Ale taka jest ta droga – gdy raz wejdziesz, już nie zejdziesz.
To Połeć mode – szyby czarne, złoty watch (ey)
Na plecach Dior, na klacie Glock, ona chce mnie, bo mam to coś
Pali się blunt, leci Henny, noc do rana – nie znam stop
To nie sen, tylko lifestyle – ziom, ja nie znam snów od lat
To nie bajka, to nie scena
To jest życie Połcia – tu nie ma planu B
Albo cash, albo w piach – wybieraj.
Nachlani Kompany~