[Verse] Piotrek Antenka siedzi jak cień Podłoga woła sprzątaj Lecz on mówi nie Kubek na stole Już trzeci dzień Krzesło skrzypi smutno A on dalej w sen
[Chorus] Piotrek Antenka Gdzie twoja chęć Zmiotka czeka Mop to twój sprzęt Lenistwo krzyczy Sprzątanie wstręt Ale podłoga błaga: “Weź się wreszcie w ręce!”
[Verse 2] Kurz tańczy walca Firanka drży Pająk w kącie mówi: “Nie przeszkadzaj mi” Piotrek patrzy w okno Jakby to był film A dom prosi cicho: “Ogarnij ten pył”
[Chorus] Piotrek Antenka Gdzie twoja chęć Zmiotka czeka Mop to twój sprzęt Lenistwo krzyczy Sprzątanie wstręt Ale podłoga błaga: “Weź się wreszcie w ręce!”
[Bridge] Kiedyś nadejdzie dzień Że zmiotka zatańczy A mop popłynie jak łódź po falach płaczu Piotrek zrozumie Że porządek to skarb Ale póki co Śmiech i chaos to jego czar
[Chorus] Piotrek Antenka Gdzie twoja chęć Zmiotka czeka Mop to twój sprzęt Lenistwo krzyczy Sprzątanie wstręt Ale podłoga błaga: “Weź się wreszcie w ręce!”
Style of Music
playful, acoustic with quirky rhythms and a lighthearted vocal delivery