Lyrics
Refren:
Szklarnia, bouvardia, liście jak tapeta,
Jap drze japę – jak syrena z gepeesa!
„Polak szybciej, tnij te badyle!”,
A Kaśka znowu zjadła dwa brownie na chwilę.
Zwrotka 1:
Jap rano wchodzi, w ręku zeszyt w kratkę,
Liczy minuty – jak księgowy w szmatkę.
Krzyczy: „Ty, Polak, za wolno tniesz kwiaty!”,
Sam się nie schyli, bo zgubiłby gacie.
Zwrotka 2:
Kaśka na przerwie – już wino rozcieńcza,
„Z czystym bym padła, a tak się uświęcam!”
Do tego ciastek pół blachy wciągnęła,
I teraz się gapi, że kwiaty jej śpiewają „Bella!”.
Refren:
Szklarnia, bouvardia, liście jak tapeta,
Jap drze japę – jak syrena z gepeesa!
„Polak szybciej, tnij te badyle!”,
A Kaśka znowu zjadła dwa brownie na chwilę.
Zwrotka 3:
Kwiaty rosną – a my w pocie czoła,
Jap wciąż powtarza, że „Polak to menda!”.
Ale gdy trzeba śmieci wyrzucić,
To nagle mówi: „Polak, jesteś cudny!”.
Zwrotka 4:
Kaśka już fruwa nad szklarnią w Holandii,
„Widzę jednorożca! – Nie, to Jap w panamie!”.
A Jap się drze: „Do roboty, cholera!”,
Choć sam w kantorku chrapie od zera.
Refren (x2):
Szklarnia, bouvardia, liście jak tapeta,
Jap drze japę – jak syrena z gepeesa!
„Polak szybciej, tnij te badyle!”,
A Kaśka znowu zjadła dwa brownie na chwilę.