Lyrics
Ostatni dzień sierpnia data w kalendarzu,
Dziś Julian świętuje spełnienie swych marzeń,
Wysoki jak wieża, w koszykówce mistrz,
Farmer na parkiecie – każdy o nim słyszał dziś.
Osiemnaście lat, Julian wchodzi w świat,
Farmer, co na boisku robi swój ślad.
Z kumplami przez miasto, obchód nocny trwa,
A w domu czeka Dafi – najlepszy psi brat.
Technikum budowlane – cegła, plan i szkic,
A po szkole płatki z mlekiem, jogurt – taki mix.
Gry komputerowe, sen do południa,
A wieczorem z tatą koszykówka – runda druga.
Osiemnaście lat, Julian wchodzi w świat,
Farmer, co na boisku robi swój ślad.
Z kumplami przez miasto, obchód nocny trwa,
A w domu czeka Dafi – najlepszy psi brat.
Mama Iza dumna, tata Robert też,
Brat Kornel przy stole – razem śmieją się.
Wesoły, serdeczny, taki cały on,
Julian, nasz Farmer, w sercach ma swój tron.
Osiemnaście lat, Julian wchodzi w świat,
Farmer, co na boisku robi swój ślad.
Niech marzenia rosną, jak Ty rośniesz wciąż,
Julian, dziś Twój dzień – żyj jak w najlepszych snach!