Lyrics
[Intro]
Szymon ma plan? Siedzieć i pić,
Wyjść na podwórko? Nie, lepiej śnić.
[Verse 1]
Pierwsza była Oliwka, (niby love story)
Ale ty jak zwykle – bardziej wódka niż uczuciowe rozmowy.
Potem przyszła Klaudia – kobieta z łbem na karku,
Ale co zrobił Szymon? No zgadnij – pił po śniadanku (alkoholik)
Ona chciała życia, nie libacji w piwnicy,
A ty wolałeś piwo niż życie w macicy.
No i teraz jest Łucja – mówi, że demon w łóżku,
Ale ty, Wafel, masz problem – nie staje ci po buszku.
Nie zasługujesz na nią, a to nie żart,
Bo ona to Ferrari, a ty – wieczny wrak. (wrak)
[Woman voice interlude]
Szymon dlaczego to zrobiłeś? ZOSTAWIŁEŚ NAS DLA GŁUPIEGO PIWA
[Chorus]
Wafel chla, bo nie ma celu,
Łeb rozjebany jak ekran z żelu.
Kobiety miał? Wszystkie spierdalały (oj tak)
Bo typ wolał flaszkę niż ich ideały. (HA HA ARGUMENTY)
[Verse 2]
Szymon, Szymon, gdzie twój czas? HA HA
Szymon, Szymon, znowu grasz (kurwa)
wychodzisz dziś? (zakładam buty!)
no kurwa ile można czekać?! (zaraz wyjdę)
Cały dzień na laptopie grasz
Inny świat tylko dla siebie masz
Świat za oknem cię nie rusza
Tylko w grach jest twoja dusza
Na ekranie nowe misje
A w realu prohibicje
Kiedyś były inne plany
Teraz tylko wódy dzbany
Każdy dzień wygląda tak
Na trzeźwość sił ci brak
Laptop huczy, wiatrak kręci
Świat realny cię nie nęci
[Chorus]
Wafel chla, bo nie ma celu,
Łeb rozjebany jak ekran z żelu.
Kobiety miał? Wszystkie spierdalały (oj tak)
Bo typ wolał flaszkę niż ich ideały. (HA HA ARGUMENTY)
[Verse 3]
Książka leży rzucona w kąt
Zrobiłeś już wielki błąd
Że zwątpiłeś w siły swe (amator)
I mówiłeś sobie "nie"
Każdy pyta: "no i jak?"
A w odpowiedziach tylko brak
Konkretnego słowa, gestu
Jesteś w samym środku testu
Ojciec wyjebał ci lepe dla gestu
A ty dalej wołasz do niego teściu
[Chorus]
Wafel chla, bo nie ma celu,
Łeb rozjebany jak ekran z żelu.
Kobiety miał? Wszystkie spierdalały (oj tak)
Bo typ wolał flaszkę niż ich ideały. (HA HA ARGUMENTY)
[Outro – male voice, sarcastic tone]
Nie bądź stulejarzem, chodź na piwo z nami (PERŁA)