Lyrics
[Verse]
Pędzę jak Ferrari, serce bije nienormalnie,
Twoje imię szeptem jak mantra, to namaszczenie.
Myśli szybkie jak pociągi, bez stacji docelowej,
Twój zapach w powietrzu - sprawia, że czuję się w niebowzięty.
[Verse 2]
Twój uśmiech to koła zębate, kręcące się bez końca,
Mój mózg zatruty, to nie jest zwykła gorączka.
Oczy jak reflektory, oślepiają mi perspektywę,
Kiedy cię widzę, tracę równowagę, jak pijany na scenie.
[Chorus]
Zostań moją kokainą, napędzaj moją duszę,
Bez ciebie jestem w letargu, jak zimna burza.
Zostań moją kokainą, przenoś w inne światy,
Twój dotyk to magnes, trzyma mnie na lokacie.
[Verse 3]
Znów dzwoni telefon, to znów mój diler,
Serce bije mocniej, jak w rytm zepsutych głośników.
Potrzebuję twego dotyku, jak powietrza do życia,
Bez ciebie życie to szara, smutna ulica.
[Bridge]
Jesteś jak melanż, który nigdy się nie kończy,
Twoje spojrzenie to niczym bilet do zaświatów.
Wciągam cię jak linie, na papierze snów pisane,
Zostań bliżej, kochanie, jesteś mi tak potrzebna.
[Chorus]
Zostań moją kokainą, napędzaj moją duszę,
Bez ciebie jestem w letargu, jak zimna burza.
Zostań moją kokainą, przenoś w inne światy,
Twój dotyk to magnes, trzyma mnie na lokacie.