Chaos
@Spike Tudro
Chaos
@Spike Tudro
Lyrics
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 1)
Ciemne ulice, każdy kąt ma swoją prawdę,
Za rogiem demon czeka, by porwać cię nagle.
Gdy człowiek szuka sensu, tu w gęstym dymie,
Zaczyna wątpić, czy w ogóle świat istnieje.
Słowa to naboje, lecą prosto w system,
Nie szukaj mnie w tłumie, bo już jestem bliskiem.
Wchodzę głębiej, tam, gdzie strach ma swoje gniazdo,
Tu każda myśl to broń, a serce tnie jak lasło.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 2)
Czasem słychać krzyki, czasem głosy z podziemia,
Mówią: „Nie walcz z losem, bo to tylko złudzenia.”
Ale ja idę dalej, choć czuję ciężar w klatce,
Nie dam się zamknąć w tej mentalnej matni, w klatce.
Każda sekunda jak zapalnik od granatu,
W mojej głowie wybuch, świat tonie w szkarłacie.
Prawda ukryta, ale wiem, że gdzieś istnieje,
Choć życie kusi cię, byś się poddał, byś się śmiał w tej scenerii.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 3)
Słyszę głosy, ale nie te z zewnątrz,
To mój wewnętrzny głos, który mówi, gdzie się kończę.
Szukam sensu, choć wiem, że on umyka,
Ale nie poddam się, nie ma w tym logika.
Idziemy w ciszy, przez ten betonowy świat,
Kaliber w mojej duszy, to nie tylko rap.
To krzyk pokoleń, które nie miały szans,
Między blokami szukać prawdy w nas.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Outro)
Nie ma końca, tylko początek kolejnej drogi,
Kaliber 44, życie w swoich dłoniach trzymasz, nie masz wrogów.
Każdy krok to decyzja, czy pójdziesz dalej,
Bo świat czeka, choć w mroku, byś odkrył swoją wiarę.
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 1)
Ciemne ulice, każdy kąt ma swoją prawdę,
Za rogiem demon czeka, by porwać cię nagle.
Gdy człowiek szuka sensu, tu w gęstym dymie,
Zaczyna wątpić, czy w ogóle świat istnieje.
Słowa to naboje, lecą prosto w system,
Nie szukaj mnie w tłumie, bo już jestem bliskiem.
Wchodzę głębiej, tam, gdzie strach ma swoje gniazdo,
Tu każda myśl to broń, a serce tnie jak lasło.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 2)
Czasem słychać krzyki, czasem głosy z podziemia,
Mówią: „Nie walcz z losem, bo to tylko złudzenia.”
Ale ja idę dalej, choć czuję ciężar w klatce,
Nie dam się zamknąć w tej mentalnej matni, w klatce.
Każda sekunda jak zapalnik od granatu,
W mojej głowie wybuch, świat tonie w szkarłacie.
Prawda ukryta, ale wiem, że gdzieś istnieje,
Choć życie kusi cię, byś się poddał, byś się śmiał w tej scenerii.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Zwrotka 3)
Słyszę głosy, ale nie te z zewnątrz,
To mój wewnętrzny głos, który mówi, gdzie się kończę.
Szukam sensu, choć wiem, że on umyka,
Ale nie poddam się, nie ma w tym logika.
Idziemy w ciszy, przez ten betonowy świat,
Kaliber w mojej duszy, to nie tylko rap.
To krzyk pokoleń, które nie miały szans,
Między blokami szukać prawdy w nas.
(Refren)
W mojej głowie chaos, jakby wszechświat się rozlał,
Każdy dzień to bitwa, jakbym losy swoje oddał.
Między blokami, gdzie życie tnie jak brzytwa,
Kaliber 44, w sercu wolność i modlitwa.
(Outro)
Nie ma końca, tylko początek kolejnej drogi,
Kaliber 44, życie w swoich dłoniach trzymasz, nie masz wrogów.
Każdy krok to decyzja, czy pójdziesz dalej,
Bo świat czeka, choć w mroku, byś odkrył swoją wiarę.
Style of Music
Hardcore hip hop with min psycho rap
