歌詞
Kuba na dostawce z nemo już nie jeździ, żarcia nie wozi a z mordy mu śmierdzi, staw z palca czasem mu wypada, a bartusiowi w dupę palca wkłada, lubi jeździć rozklekotanymi furami, piątki se zbija z zaszczanymi alkoholikami, ma bardzo dużo tuszu na łapie, w łóżku minuta i już się schlapie, na łbie masz rondo czyli zakola, z chaty wyjebie cię znowu Ola, co z zakładami o przeruchanie, dałbym ci stówę że chociaż ci stanie.