[Verse] Nasza pani od matematyki Aniela Męczy nas zadaniami przez cały dzień Straszy kartkówkami odkąd pamiętam Kto nie zrozumie nie przejdzie dalej [Verse 2] Na sprawdzianach nauczycielka nas miażdży Większość pizdy normalnie dostaje Jej podejście nam sen z powiek drażni Lecz wszyscy do niej coś ukrywamy [Chorus] Aniela Mazurkiewicz Zmora szkolnych dni Chociaż straszy nas codziennie Jakoś radę damy Nie dasz odpocząć od tych sum i iloczynów Trzeba zmierzyć się z losem i to w stylu czystym [Bridge] Kiedy kartkówka wisi w powietrzu Ręce nam drżą Nikt nie chce być pierwszy Ale Aniela śmieje się w duchu Bo wie Że z nami wygra każdą walkę twardą [Verse 3] Pogódźmy się z tym losem nieszczęśliwym Matmy terrorystką w naszej klasie jest Zadania trudne Równania jakże zawiłe Aniela nie ma litości Tak kazała przeznaczenie i treść [Chorus] Aniela Mazurkiewicz Zmora szkolnych dni Chociaż straszy nas codziennie Jakoś radę damy Nie dasz odpocząć od tych sum i iloczynów Trzeba zmierzyć się z losem i to w stylu czystym