W lesie pod drzewem umiera jeleń... Oczy zielenią ma wciąż zachwycone choć w gęstej mgle już zanurzone. Myśliwy zapragnął poroża jego... lecz zwierzę nie wie kto i dlaczego... Nozdrzami przy ziemi... czuje że tak trzeba, spija do końca woń lasu mokrego, aż w uszach mu szumią trawy i drzewa... Las, ptak zielony zrywa się do lotu, i nagle wszystko ucieka wokół. I jeleń pędzi już razem z nimi. Choć leży pod świerkiem, biegnie z bliskimi. Nieświadom końca i tak szczęśliwy, bo to co dostał, kocha do ostatniej chwili. Nieświadom końca, tak szczęśliwy, bo to co dostał, kocha do ostatniej chwili...