[Verse] Puste butelki na blacie leżą Mija kolejny dzień bez nadziei Znowu ucieczka w mroczne szepty W mgle wspomnień gasną marzenia [Verse 2] Smutek w oczach odbity w lustrze Dotyk dna w zimnej ciszy Nie ma drogi nie ma mapy Świat rozmazany w szklanej tafli [Chorus] Ale znajdę swój nowy świt Pozwolę sercu by biło znów Wstanę z upadków z tych głębin W stronę światła będę już szedł [Verse 3] Niezniszczalny cień za mną kroczy Kusy diabeł szepcze w nocy Lecz w duszy droga już jasna Chwytam się życia mega mocno [Bridge] Wiem że można się odbić Łzy przelewać by złagodzić ból Wierzę w siłę w mym wnętrzu Moc by wolny być jak ptak [Chorus] Ale znajdę swój nowy świt Pozwolę sercu by biło znów Wstanę z upadków z tych głębin W stronę światła będę już szedł