[Intro] Dla rodzinki ze Szczecina Płyną słowa prosto stąd Tu z Wrocławia Spod okna Gdzie też toczy się nasz dom
[Verse 1] Bracie Myślę o nas często Jak się śmiejesz Jak tam dni Czy wciąż pijesz rano kawę Z tym kubkiem Co pękł ci w mig Całej naszej tam gromadce Ślemy uścisk Ciepły głos Niech was trzyma tam w zdrowiu Każdy świt i każdy rok
[Chorus] Pozdrowienia z Wrocławia płyną w dal Od Zbyszka i rodzinki Wiesz Że żal Że tak rzadko razem siadamy do stołu Czas ucieka nieubłaganie Łapię chwile Pisząc do was parę słów
[Verse 2] Pamiętacie nasze lato Plażę Śmiech i cichy deszcz Jak chowaliśmy się w kurtkach A i tak był to nasz fest Teraz dzieci nam wyrastają Szybciej niż by człowiek mógł Wspomnień tyle w jednej dłoni A przed nami jeszcze tłum
[Chorus]
[Bridge] Może jutro Może w święta Znowu spotkamy się tam W waszym mieście nad falami Albo tutaj Tu gdzie gram Póki co przez te życzenia Niech się skróci dzielący nas szmat Ściskam was mocno na odległość Bracie mój Rodzinko – trwajcie tak
[Chorus]
Estilo de música
Warm acoustic pop, mid‑tempo. Gentle strummed guitars, subtle piano, soft percussion. Verses intimate and conversational; chorus opens with wider reverb and group backing vocals for a “family around the table” feel. Male vocals, light harmonies on key phrases, cozy home-recorded vibe.