Letra
[Verse]
Życie to teatr, role już rozdzielone,
Czasem komedia, częściej dramaty brane.
Przeciągi w sercu, w głowie myśli niespokojne,
Na ulicach bloki, serca dawno zamarzłe.
[Verse 2]
Głodny jak lew, biegnę przez betonową dżunglę,
Kolejny dzień, co przynosi, czy przeżyję w nim w spokoje?
Ludzie zasłonięci maskami, prawdziwych twarzy brak,
W mieście pełnym świateł, zapomniane darkside.
[Chorus]
Trudne życie, to nie bajka, nie choroba,
Chwytam każde słowo, jakby miało być ostatnie,
Miejskie pieśni w brudnych arkadach zamieszkane,
Chwila za chwilą, każde minęło bez znajomych.
[Verse 3]
Marzenia wielkie jak te monstra na bilboardach,
Ciężko nam uwierzyć, bo życie to labirynt.
Biznesmeni, złodzieje, uliczni akrobaci,
Każdy jak mrówka biega wokół swoich spraw.
[Verse 4]
Szukając złota, włócząc się po fałszywym raju,
Wszystko wydaje się piękniejsze tylko na Instagramie,
Chowam swoje myśli, nie pokazując ran,
Tylko na scenie, mój głos niekiedy ma moc.
[Chorus]
Trudne życie, to nie bajka, nie choroba,
Chwytam każde słowo, jakby miało być ostatnie,
Miejskie pieśni w brudnych arkadach zamieszkane,
Chwila za chwilą, każde minęło bez znajomych.
Estilo de música
aggressive, rap, urban, intense