Text
Wrocław Główny jeszcze drzemie w porannej mgle,
A Konrad już na peronie, on dobrze wie,
Że dzisiaj znów zasiądzie w kabinie „Impulsa”,
Gdzie bije stalowe serce, dolnośląskiego pulsu gra.
Sprawdza ciśnienie, hamulec i światła blask,
Przed nim setki kilometrów i uciekający czas.
(Refren)
To Konrad maszynista – Dolnego Śląska głos,
W żółto-białych barwach kowalem swego losu!
Od Legnicy po Jelenią, przez tunel, las i góry,
Prowadzi swój skład pewnie, aż pod same chmury.
Koleje Dolnośląskie, szyn rytmiczny stuk,
Konrad na nastawniku – wolny ma przed sobą tor!
(Zwrotka 2)
Zna każdą krzywą, każdy semafor i most,
Pasażerowie ufają mu, idą na post.
Czy to słońce nad Świdnicą, czy w Karkonoszach śnieg,
On trzyma rozkład jazdy, nadaje maszynie bieg.
Mundur leży idealnie, w oczach pasji żar,
Być maszynistą KD – to dla niego wielki dar.
(Bridge)
„Proszę odsunąć się od krawędzi!” – sygnał głośny brzmi,
Konrad zamyka drzwi, w jego żyłach kolej kipi.
Od Wałbrzycha po Zgorzelec, każda stacja go zna,
To wielka misja, która każdego dnia trwa!
(Refren)
To Konrad maszynista – Dolnego Śląska głos,
W żółto-białych barwach kowalem swego losu!
Od Legnicy po Jelenią, przez tunel, las i góry,
Prowadzi swój skład pewnie, aż pod same chmury.
(Outro)
Zielone światło na semaforze...
Konrad, szerokiej drogi!
Następna stacja: Spełnione Marzenia.