Text
Cztery ściany jak cela, cisza mnie dusi,
głos w głowie krzyczy: „rusz się, zanim znów się zgubisz”.
Patrzę w sufit, jakbym tam miał znaleźć sens,
a na sercu beton — ciężki jak ten świat bez łez.
Myśli krążą jak dym, co nie chce wyjść z płuc,
każdy dzień to walka — o to, by nie spaść znów.
Wiem, że muszę działać, bo czas nie czeka,
a marzenia gasną szybciej niż papieros człowieka.
Refren:
Ta cisza otacza mnie — znalazłem w niej przyjaciela,
to moje wewnętrzne „ja”, co szeptem daje mi siłę nieraz.
Gdy upadnę — szybko wstanę, bo wierzę, że dam radę,
gdy wokół wszystko się wali — nie rzucę rękawicy, bracie.
Bo tak robią tylko przegrani — a ja walczę dalej,
nawet gdy w środku płonę, nie cofam się, nie staję.
Zwrotka 2:
Siedzę w czterech ścianach, ta cisza mnie otacza,
tylko słychać wewnętrzny głos — „weź się, stary, do działania”.
Myśli jak kule, przelatują przez głowę,
znów planuję ruch, by nie skończyć na dnie, człowieku.
Patrzę w okno, noc przykrywa mój świat,
a w sercu złość i żar — jakby ogień chciał grać.
Wiem, że muszę iść, nawet gdy brak już sił,
bo nikt za mnie życia nie przeżyje, nikt.
Refren:
Ta cisza otacza mnie — znalazłem w niej przyjaciela,
to moje wewnętrzne „ja”, co szeptem daje mi siłę nieraz.
Gdy upadnę — szybko wstanę, bo wierzę, że dam radę,
gdy wokół wszystko się wali — nie rzucę rękawicy, bracie.
Bo tak robią tylko przegrani — a ja walczę dalej,
nawet gdy w środku płonę, nie cofam się, nie staję.
Musikstyle
Hip Hop, Rap, Calmness, Nostalgia, Male Voice, 80-120 BPM