Aniele jeśli mnie słyszysz, przychodzę do Ciebie z moim zmęczeniem, z bólem, z chorobą, która czasem odbiera mi siły.
Nie proszę o moc dla siebie… bo moją największą siłą jest Liliana. To ona rozświetla moje dni, nawet wtedy, gdy ciało drży, a dusza szuka oddechu.
Dlatego proszę Cię tylko o jedno otul Lilianę swoim skrzydłem. Chroń jej serce, kiedy moje walczy z bólem. Daj jej spokój, gdy ja zmagam się ze słabością. Daj jej światło, kiedy moje na chwilę przygasa.
Bo Liliana jest moją nadzieją, moim cudem, moją drogą przez ciemność i moim światłem, które nigdy nie gaśnie.
Aniele… spraw, by jej życie było lżejsze niż moje. By nigdy nie poczuła ciężaru, który ja niosłam w ukryciu.
A mnie daj tylko tyle siły, bym mogła ją trzymać blisko i kochać tak mocno, jak kocha mama, która walczy, ale nigdy się nie poddaje.