Text
[Zwrotka 1]
Na Oporowie działki, cena śmieszna jak kabaret,
Zamiast jawności – żona wzięła cały sekret.
W papierach cisza, majątek jak z bajki,
Wierzą w niego dalej ci, co nie znają skrajki.
GetBack pęka, miliony gdzieś wyparowały,
A oni sobie toast – jakby nic się nie stało w sprawie.
Twarze poważne, ręce złożone w modlitwie,
A z tyłu umowy, których nikt nie widzi w świetle.
[Refren]
Pinokio – kto cię strugał?
Z drewna czy z kłamstw, co naród oszukał?
Mówisz jak święty, działasz jak wilk,
Gdzie prawda? – Znikła jak w dymie twój styl.
Pinokio – kto cię strugał?
Masz teatr cieni, w którym znów gra Polska głupa.
Z mównicy kłamiesz jak natchniony prorok,
Ale drewniany nos już wali w sufit obłok.
[Zwrotka 2]
Restauracja, wino, język jak z bagna,
Pogarda dla ludu – przecież to „tylko gawiedź z miasta.”
Chciałeś być wszystkim, a byłeś wszystkim dla kasy,
Pamiętasz te słowa? „Trzeba im rzucić kiełbasy.”
Respiratory widmo, maseczki z bazaru,
A potem „Polska zdała test” – śmiech z dramatu.
Fundusz Sprawiedliwości – bez sprawiedliwości,
Kasa dla swoich, bez choćby krzty litości.
[Refren]
Pinokio – kto cię strugał?
Z drewna czy z kłamstw, co naród oszukał?
Mówisz jak święty, działasz jak wilk,
Gdzie prawda? – Znikła jak w dymie twój styl.
Pinokio – kto cię strugał?
Masz teatr cieni, w którym znów gra Polska głupa.
Z mównicy kłamiesz jak natchniony prorok,
Ale drewniany nos już wali w sufit obłok.
[Bridge – półszeptem, z gitarą akustyczną]
A może sam w to wierzysz, co mówisz w lusterku?
Może kłamstwo stało się twoim odbiciem z biegiem?
Ale pamiętaj – drewno łatwo płonie,
I bajka kończy się wtedy, gdy prawda zadzwoni w dzwonie.
[Refren – ostatni, z chórem i mocną perkusją]
Pinokio – kto cię strugał?
Z drewna czy z kłamstw, co naród oszukał?
Mówisz jak święty, działasz jak wilk,
Gdzie prawda? – Znikła jak w dymie twój styl.
Pinokio – kto cię strugał?
Już każdy widzi, jak bardzo cię bolał
Ten nos – rośnie ci w rytmie zdrady,
Nie jesteś liderem. Jesteś kukłą bez rady.