Text
[Verse]
Na betonie rymy ostrze, jak brzytwy,
Słowa płyną, serce bije, choć to bitwy.
Z życiem morda w morde, stąd ta moza,
Nie graj, jak obcy; w tym mieście to proza.
[Verse 2]
Pora na story, bez glory, bez fałszu,
Sprzęgi, łańcuchy; w żyły pompują chaosu.
Wiadukt podziemny, gdzie piekło dotyka,
Każdy wers szczery, nawet gdy ulica znika.
[Chorus]
Emocje opadną, nikt nie spocznie,
Rap meski u damki, nie znikną w nocy!
Emocje opadną, rymy na blokach,
Nie ważne skąd, ważne co w serca tokach!
[Verse 3]
Ziomek, obycie to twój skarb główny,
Niechaj słowa płoną, w nich mądrość tłumny.
Beton szary jak sny malowane,
Raper to lustro, w którym snów jest złamane.
[Bridge]
Rap dla duszy, kiedy świat w chaosie,
Krążą duchy, łapiąc go w swojej opoce,
Nie upadniesz, jeśli wers cię trzyma,
Wśród bloków i bloków, nie znika przyczyna.
[Chorus]
Emocje opadną, nikt nie spocznie,
Rap meski u damki, nie znikną w nocy!
Emocje opadną, rymy na blokach,
Nie ważne skąd, ważne co w serca tokach!