كلمات
Czuję w sobie ogień, wrze we mnie złość,
Każde słowo rani, nie ma już miłości.
W myślach burza, serce bije krwią,
Z hukiem jak piorun, wyrywa mnie w noc.
W płomieniach gniewu, spalam świat,
Nie zatrzymasz mnie, nie znajdziesz rad.
Będę krzyczał w ciemność, rozrywam mrok,
Gniew to moje skrzydła, znoszą mnie wysoko!
Wspomnienia wracają, rany znów krwawią,
Droga bez wyjścia, gdzie miłości brak.
Złamane obietnice, jak szkło w mych dłoniach,
Krążę w spirali, nie chcę więcej żądań.
W płomieniach gniewu, spalam świat,
Nie zatrzymasz mnie, nie znajdziesz rad.
Będę krzyczał w ciemność, rozrywam mrok,
Gniew to moje skrzydła, znoszą mnie wysoko!
Chociaż serce boli, nie dam się sparzyć,
W ogniu moich uczuć wciąż pragnę swiadomie być.
Płomienie tańczą, nadają mi siłę,
W moim gniewie czuję – to życie, to chwile.
W płomieniach gniewu, spalam świat,
Nie zatrzymasz mnie, nie znajdziesz rad.
Będę krzyczał w ciemność, rozrywam mrok,
Gniew to moje skrzydła, znoszą mnie wysoko!
W tej burzy emocji odnajduję swój głos,
Gniew prowadzi, niosąc mnie wprost.
Z popiołów znów wstaję, odradzam się w blasku,
Wiem, że każda ciemność, kiedyś stanie się jasną.
Oto przemiana, przez przyzwolenie na odczuwanie pełnego siebie.